niedziela, 8 lutego 2015

Jak nie drzwiami to oknami.

Nie robiliśmy zdjęć przez ostatni tydzień, więc tym razem suchy tekst.
We wtorek dopłynęliśmy do miejscowości Givet we Francji i "pocałowaliśmy klamkę". Okazało się, że od 13. grudnia rzeka Moza, którą chcieliśmy pokonać jest zamknięta z powodu zbyt dużego przepływu (wcześniej ta sama rzeka w Holandii nazywana Maas zmusiła nas do odwrotu z 't Leuken do den Bosch). Kiedy się o tym dowiedzieliśmy zrobiło się gorąco, na szczęście szybko znaleźliśmy wyjście z tej sytuacji i postanowiliśmy opłynąć Belgię i przez Charleroi, Mons wpłynąć do Francji przy Valenciennes i płynąć dalej na południe brzydszą, ale szybszą trasą - kanałami, a nie rzeką pod prąd.
Cały wtorek, środę, czwartek i piątek spędziliśmy płynąc przez Belgię. W piątek mieliśmy niemiłą przygodę przy wejściu do najwyższego podnośnika statków na świecie w Strepy ( https://www.youtube.com/watch?v=usUwiL2NJiQ ). Wiał dopychający wiatr o sile 6B, jednak przy samym wejściu do basenu, który jest opuszczany na 73m wystąpił efekt dyszy i w porywie wiatr mógł osiągnąć 8B (huk był olbrzymi). O wyhamowaniu silnikiem nie było mowy - zaczepilismy jedną linę z dziobu (szpring) - łódkę postawiło w poprzek basenu i tylko dzięki heroicznej postawie Magdy udało się wyskoczyć z liną z rufy na ląd i przytrzymać rufę jachtu. Kiedy wrota od basenu osłoniły nas od wiatru dało się normalnie zacumować.
Przez to, że sześciokilometrowy kanał Pommeroeul - Conde jest zamknięty od ponad 20 lat z powodu zamulenia musieliśmy nadłożyć 40km i po raz 3. jeszcze przed wpłynięciem do Francji przekonujemy się, że panują tu zupełnie inne porządki niż w Niemczech, Holandii czy Belgii.
Teraz łódka stoi w Peruwelz, a my po raz kolejny korzystamy z gościnności Ani i Jeoffreya. W poniedziałek wpływamy do Francji i staramy się jak najszybciej płynąć na południe korzystając z zapowiadanej ładnej pogody i ocieplenia.

http://tinyurl.com/n7vm86l na razie tak mniej więcej (faktycznie z racji meandrowania rzeki zrobiliśmy na pewno ponad 2 000km)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz